• Facebook
  •  

Cena pychy i wartość pokory, czyli jak wybrać dobrego eksperta

22/06/2018 12:23, author Piotr Buras

Jedną z największych zalet studiowania psychologii niewątpliwie była dla mnie możliwość bezkarnego przeprowadzania eksperymentów na ludziach. Jedną z takich okazji były zajęcia warsztatowe rozwijające kompetencje trenerskie, w ramach których miałem wraz z koleżanką przygotować i przeprowadzić szkolenie na temat autoprezentacji w pracy trenera. Sesje szkoleniowe tego typu zazwyczaj zaczynają się od ćwiczenia mającego na celu zaktywizowanie grupy i zwiększenie zaangażowania uczestników. Z tego powodu każdemu uczestnikowi wchodzącemu do sali w której miało odbyć się szkolenie przyczepialiśmy do pleców kartkę z napisem a następnie udzielaliśmy instrukcji by uczestnicy dobrali się w grupy według tego jakie słowo jest napisane na ich kartce, z zastrzeżeniem, że nie mogą się nawzajem informować o treści napisu w żaden inny sposób niż poprzez mowę ciała. Słowami które wybraliśmy były: „kompetentny”, „niekompetentny”, „pewny siebie” i „niepewny siebie”. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami rezultat ćwiczenia był taki, że osoby z napisem „kompetentny” przemieszały się z uczestnikami z napisem „pewny siebie”, a osoby z napisem „niekompetentny” trafiły do grupy razem z uczestnikami z napisem „niepewny siebie”. W ten sposób udało się nam przekazać uczestnikom szkolenia jeden z wniosków który chcieliśmy by z niego wynieśli – komunikaty niewerbalne świadczące o pewności siebie są odbierane także jako świadczące o kompetencji. Miało to przekonać przyszłych trenerów, że będą odbierani w swojej pracy jako bardziej wiarygodni jeśli ich sposób mówienia i postawa ciała będą sygnalizowały niezachwianą wiarę we własne kompetencje i w prawdziwość przekazywanych treści.

Tendencja do odbierania pewności siebie jako przesłanki świadczącej o wysokich kompetencjach jest tak powszechna, że można ją uznać za regułę. Na ogół oczekujemy, że osoby na których wiedzy i umiejętnościach polegamy będą przejawiały wręcz niemożliwe do zachwiania przekonanie o tym, że decyzja którą nam doradzają jest jedyną słuszną opcją. Wszelkie oznaki wątpliwości często bierzemy jako dowody niedopuszczalnego braku kompetencji, mogące nas skłonić do tego by raczej skorzystać z usług eksperta, który nie będzie przejawiał takich „słabości”. Z tego względu osoby charakteryzujące się dużą pewnością siebie zazwyczaj znajdują uznanie wśród innych i szybko wspinają się na kolejne szczeble kariery, co z kolei dodatkowo umacnia je w przekonaniu o własnej nieomylności. Wielu spośród powszechnie szanowanych ekspertów oraz osób na najwyższych stanowiskach w dużych organizacjach przynajmniej częściowo zawdzięcza swoją pozycję umiejętności wyrażania swoich opinii z nieraz wręcz zaraźliwym przekonaniem co do ich trafności. Skuteczność tego podejścia nierzadko sprawia, że z czasem postawa ta przestaje ograniczać się do sfery w której dany ekspert się specjalizuje i zaczyna pozwalać mu na wygłaszanie śmiałych tez również w kwestiach którymi dotychczas się nie zajmował.

O ile pewność siebie jest zdecydowanie dobra dla rozwijania swojej kariery, to jednak nie gwarantuje ona tego, że decyzje którym towarzyszy będą zawsze słuszne. Literatura dotykająca tematu psychologii podejmowania decyzji wskazuje raczej na odwrotną zależność – błędne decyzje są często podejmowane ze znaczną dozą pewności siebie, nawet jeśli dotyczą kwestii niezwykle istotnych. Co więcej – ludzie na ogół są beznadziejni w ocenianiu pewności własnych sądów. W jednym z badań dyrektorzy finansowi dużych korporacji zostali poproszeni o wskazanie dwóch prognoz przyszłej stopy zwrotu z indeksu S&P: jednej co do której są w 90% przekonani, że jest za wysoka oraz drugiej co do której są w 90% przekonani, że jest za niska. Innymi słowy mieli wskazać przedział w którym z 80% pewnością miała się znaleźć przyszła wartość stopy zwrotu z indeksu, tym samym przypisując wszystkim innym wartościom łączne prawdopodobieństwo wystąpienia mniejsze niż 20%. Gdy później porównano zebrane oszacowania z faktycznymi wynikami to okazało się, że wartość stopy zwrotu z indeksu w 67% przypadków znalazła się poza wyznaczonym przedziałem, ponad trzy razy częściej niż oczekiwali tego profesjonaliści dokonujący prognoz[i].

Jak w takim razie odróżnić ekspertów których opinii warto wysłuchać od tych, którzy mają do zaoferowania niewiele więcej niż tylko uspokajającą moc niezachwianej wiary we własne słowa? Nie jest to łatwe zadanie, ale można wskazać kilka przesłanek pozwalających dokonać właściwej decyzji w tym zakresie. Noreena Hertz w swojej książce Oczy szeroko otwarte podaje szereg strategii którymi warto posiłkować się przy wyborze ekspertów[ii]. Przede wszystkim radzi by samemu stać się ekspertem w dziedzinie w której potrzebuje się pomocy. Oczywiście, zostanie specjalistą w tak złożonych kwestiach jak ekonomia, finanse, medycyna czy prawo wymaga wielu lat nauki, jednak często stosunkowo niewielkim nakładem wysiłku można zdobyć podstawową wiedzę, pozwalającą na odróżnienie wartościowych ekspertyz od bardzo drogich, ale niczym nie podpartych osobistych opinii.

Drugą strategią którą proponuje autorka jest nabranie sceptycznej postawy w stosunki do opinii większości. Jako istoty społeczne jesteśmy wręcz biologicznie podatni na uleganie dominującym w naszym środowisku opiniom. Historia pokazuje jednak, że wiele spośród obecnie powszechnie uznawanych koncepcji, takich jak na przykład model heliocentryczny czy teoria ewolucji, przez długi czas nie było w stanie przebić się do głównego nurtu, gdyż przeczyły one tezom głoszonym przez przeważającą część ówczesnego środowiska naukowego. Dlatego warto rozważać nie tylko opinie powtarzane przez większość ludzi w naszym otoczeniu, ale także zwrócić uwagę na zdania pozostające w zdecydowanej mniejszości, pamiętając jednak aby ani jednym ani drugim nie ulegać bezkrytycznie.

Trzecią użyteczną praktyką jest weryfikacja ekspertów na podstawie ich dotychczasowych osiągnięć. Jeśli chirurg miałby przeprowadzić na mnie jakąś skomplikowaną operację to wolałbym wiedzieć ile takich operacji przeprowadził w swojej karierze, ile z nich w ciągu ostatniego roku oraz ile spośród nich zakończyło się sukcesem. Oczywiście, aby być w stanie zrobić użytek z tych informacji musiałbym porównać je z jakimś punktem odniesienia, np. średnimi wartościami dla podobnych operacji. Analogicznie powinno się postępować z ekspertami oferującymi swoje rekomendacje, analizy i prognozy. Warto dowiedzieć się ile razy okazali się mieć rację, a ile razy rzeczywistość zweryfikowała ich przewidywania negatywnie.

Czwarta porada nawiązuje do tego o czym było wspomniane na początku – należy mieć się na baczności gdy ekspert okazuje znaczną pewność siebie. Zanim wdrożymy w życie czyjeś rekomendacje warto sprawdzić czy osoba nam ich udzielająca rozważyła inne możliwości i nie zignorowała źródeł potencjalnej pomyłki. Pożądaną cechą jest w tym przypadku umiejętność przyznania się do błędów i wyciągania z nich wniosków. Dlatego warto potencjalnych doradców pytać nie tylko o ich przeszłe sukcesy, ale także o porażki oraz o to jakie były ich przyczyny i jakie środki zostały przedsięwzięte by uniknąć podobnych w przyszłości. Nikt nie jest idealny, dlatego powinniśmy z dużym dystansem słuchać rad kogoś kto deklaruje, że nigdy w życiu niczego nie zrobił źle.

Piąta propozycja dotyczy głęboko zakorzenionej w nas wszystkich skłonności do szukania potwierdzenia naszych własnych hipotez. Autorka radzi by powstrzymywać się od szukania ekspertów którzy powiedzą nam to co chcemy usłyszeć. Wartościowa ekspertyza nie zawsze zgadza się z tym co sami uważamy za właściwe, dlatego sami również musimy mieć umysł otwarty na odmienne opinie i kierować się jak najbardziej obiektywnymi kryteriami w ich ocenie.

W tym miejscu czuję się zobowiązany wspomnieć również o nieco innym podejściu do oceny ekspertów, reprezentowanym przez Nassima Nicholasa Taleba i przedstawionym w jego książce Czarny Łabędź. Autor ten dzieli wszystkich ekspertów, według dziedzin którymi się zajmują, wyodrębniając dwie grupy. W pierwszej grupie znajdują się eksperci których opinie mogą być jego zdaniem użyteczne. Do niej zaliczani są profesjonaliści zajmujący się dziedzinami dotyczącymi zjawisk prostych i powtarzalnych, co do których można formułować przewidywania cechujące się dużą dozą pewności. Do drugiej grupy autor zaliczył dziedziny w których takich przewidywań tworzyć się nie da, gdyż dotyczą one zjawisk, które nie są powtarzalne. Dotyczy to w szczególności zjawisk socjoekonomicznych, których poziom złożoności zazwyczaj uniemożliwia tworzenie trafnych prognoz, przy czym im dłuższy okres prognozy i im bardziej skomplikowana aparatura matematyczna zaangażowana do jej sporządzenia, tym większa szansa na to, że rozminie się ona z rzeczywistością[iii].

Minęło już dobrych parę lat od eksperymentu którym chciałem uświadomić początkującym szkoleniowcom wartość pewności siebie w ich pracy zawodowej. Wciąż uważam, że to jest użyteczna rada dla osób których zadaniem jest dzielenie się swoją wiedzą z innymi. Jednak z punktu widzenia mojej obecnej pracy dużo bardziej istotna okazuje się umiejętność wpływania na samego siebie w taki sposób by być w stanie jak najbardziej obiektywnie analizować dostępne informacje i wyciągać z nich użyteczne wnioski. Nadmierna pewność siebie może nie raz być zwodnicza, na przykład prowadząc do ignorowania danych stojących w sprzeczności ze stawianymi hipotezami. Z tego względu dużo bardziej teraz cenię intelektualną pokorę i ostrożny sceptycyzm wobec własnej wiedzy i umiejętności. Zamiast dążyć do pochopnych konkluzji wolę przeanalizować problem z wielu różnych perspektyw, wysłuchać ludzi mogących mieć odmienne zdanie i zawsze być gotowym do rezygnacji ze swoich pierwotnych założeń. Tego również oczekuję od osób których radami zamierzam się posiłkować. Wiedza i doświadczenie podpowiadają mi, że o wiele bardziej warto polegać na kimś kto zna swoje ograniczenia niż na kimś to zawsze jest święcie przekonanym o swojej racji. Oczywiście, również w tej sprawie nie wykluczam tego, że mogę się mylić. I jeśli ktoś dowiedzie że jest inaczej to chętnie zmienię swoje zdanie w tej kwestii.

Źródło zdjęcia: The People Speak! - Self confidence (flickr)

 

[i] Kahneman D.: Thinking, Fast and Slow. Londyn, 2012. Penguin Books, s. 261-262

[ii] Hertz N.: Oczy szeroko otwarte. Warszawa, 2014. MUZA SA, s. 95-102

[iii] Taleb N. N.: The Black Swan. The impact of the Highly Improbable.Londyn, 2008. Penguin Books – obowiązkowa pozycja dla wszystkich osób zainteresowanych ograniczeniami ludzkiej zdolności przewidywania przyszłości na podstawie przeszłych zdarzeń